Nr 2(2) maj 2016 r.
Ministerstwo chce przyspieszenia. W dniu 14 kwietnia MOZ NSZZ „S” PS uzyskała informację, że dyrektorzy sądów apelacyjnych otrzymali z Departamentu Budżetu i Efektywności Finansowej polecenie przyspieszenia podjęcia decyzji w zakresie rozdziału środków na podwyżki dla asystentów, urzędników sądowych oraz pozostałych pracowników na podległe jednostki. – Przedłużające się terminy konsultacji i uzgodnień działają na niekorzyść pracowników, powodują duże niezadowolenie, a nawet protesty – napisał dyrektor Jan Paziewski. – krańcowy termin zmiany planów nie może być późniejszy niż 20 kwietnia, a indywidualne decyzje zmieniające wynagrodzenia w poszczególnych sądach powinny zostać podjęte do końca kwietnia z wypłatami wynagrodzeń z wyrównaniem od 1 stycznia br.
Na skutek niezwłocznej interwencji „Solidarności” dyrektor departamentu doprecyzował, że wskazany termin ma charakter instrukcyjny.
– W naszej ocenie nie jest prawdziwe stwierdzenie Pana dyrektora Paziewskiego o tym, że konsultacje i negocjacje w zakresie ustalenia kryteriów przyznania podwyżek trwają od października 2015 roku. W rzeczywistości konsultacje takie rozpoczęły się dopiero bieżącym roku. po uchwaleniu ustawy budżetowej na 2016r. i ustaleniu ostatecznych kwot przeznaczonych na podwyżki dla pracowników sądów. Zwracamy także uwagę, że w naszej ocenie przedłużanie się konsultacji i negocjacji wynika z działań części prezesów i dyrektorów sądów, którzy jedynie pozorują prowadzenie konsultacji i negocjacji w zakresie ustalenia kryteriów przyznania podwyżek – podsumowuje przewodnicząca „Solidarności” Pracowników Sądownictwa, Edyta Odyjas. – Przedstawiliśmy Ministrowi Sprawiedliwości nasze stanowisko w tej sprawie. Oczekujemy również na informację ile skarg, o których poinformował dyrektor Paziewski wpłynęło do ministerstwa.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku
W uzgodnieniach poza MOZ NSZZ „S” PS uczestniczyli także członkowie Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP. W czasie spotkania, które odbyło się 21 marca kierownik Oddziału Kadr – Barbara Pietrzak wyjaśniła, że występujące dysproporcje w płacach asystentów sędziów wynikają z obowiązujących w poprzednich latach przepisów, które różnicowały wynagrodzenia w tej grupie zawodowej w zależności od szczebla sądu. ZZPWS RP nie zgłaszał własnych uwag popierając postulaty „Solidarności”. Podział środków w apelacji białostockiej przebiegł sprawnie, a organizacje związkowe bez żadnych problemów otrzymały informacje nt. płac konieczne w procesie uzgodnień.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku
W uzgodnieniach uczestniczyli poza MOZ NSZZ „S” PS także członkowie ZZPWS RP i lokalnego Związku Zawodowego Pracowników Sądów Powszechnych Apelacji Gdańskiej.
Z doniesień z sądów apelacji gdańskiej wynika, że związki zawodowe nie mogą dogadać się z dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Do dnia dzisiejszego dyrektor nie przedstawił skonkretyzowanej i jednolitej propozycji podziału kwoty przeznaczonej na podwyższenie wynagrodzenia pracowników sądów apelacji gdańskiej. Za każdym razem związkom zawodowym podawana jest inna kwota środków przeznaczonych na podwyżki – od ponad 14 mln do ponad 25 mln zł. – Ubolewamy, iż przez cały okres konsultacji przedstawiał Pan Dyrektor inne dane w sposób nieskonkretyzowany i wybiórczy zamazując tym samym pełen obraz wyliczeń i uniemożliwiając przeprowadzenie ich weryfikacji oraz sporządzenia symulacji według różnych możliwości podziału kwoty, a co za tym idzie uniemożliwiając przystąpienie do części właściwej negocjacji. W zamian dyrektor wymaga w ciągu jednego dnia przedstawienia uzgodnionego stanowiska związków zawodowych – komentuje sytuację MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa. – Obecnie oczekujemy na podanie ostatecznej kwoty przeznaczonej na podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego pracowników sądów apelacji gdańskiej, wydzielenie tej kwoty z kwoty całego budżetu apelacji na potrzeby opracowania kryteriów i wielkości podziału owych środków finansowych oraz wyznaczenie terminu kolejnego spotkania.
– Od początku roku odbyły się trzy spotkania z przedstawicieli wszystkich związków zawodowych działających w sądach apelacji. Podczas spotkań Dyrektor Sądu Apelacyjnego w Gdańsku przedstawiał założenia, które proponował jako kryteria podziału tych środków. Były to założenia wynikające z pism Ministra Sprawiedliwości oraz ustaleń dokonanych na naradach które odbyły się w ubiegłym roku, a dotyczyły likwidowania dysproporcji płacowych pomiędzy sądami. Uczestnicy spotkania otrzymali pełne dane (średnie wynagrodzenia w każdym z sądów łącznie oraz w grupach zawodowych, liczbę etatów w poszczególnych grupach, łączne sumy budżetów) – także w wersji umożliwiającej dokonania własnych przeliczeń – komentuje Joanna Organiak z Sądu Apelacyjnego. – Spełniając postulaty organizacji związkowych, dokonano podziału dodatkowej kwoty na wynagrodzenia dla trzech grup zawodowych (urzędników, asystentów i tzw. innych pracowników) przyznanych przez Ministra Sprawiedliwości apelacji gdańskiej w kwocie 23 533 000 zł, o czym poinformowano organizacje związkowe pismem z dnia 22 .04.2016 r.
MOZ „S” PS obawia się głównie o to, że środki zwiększające fundusz płac zostaną przeznaczone na pokrycie istniejących dziur w budżetach poszczególnych sądów. Z obawy przed tym od spotkań w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku wprowadzane były do protokołów ze spotkań w innych apelacjach zastrzeżenia, że organizacja związkowa zgłasza swój sprzeciw wobec ewentualnych prób takie rozdysponowania środków.
– W dniu 19 kwietnia dyrektor SA w Gdańsku wystąpił do związków zawodowych z żądaniem przedstawienia wspólnego stanowiska ws. Podziału środków jednocześnie zamieszczając na stronie internetowej sądu informację o sposobie ich podziału z adnotacją o nie podpisaniu porozumienia ze związkami zawodowymi – donosi w piśmie skierowanym do Ministra Sprawiedliwości MOZ NSZZ „S” PS. – Zachowanie Pana dyrektora uważamy za skrajnie dyskryminujące działalność Związku zawodowego, a manipulacje informacjami za utrudnianie działalności związkowej.
Związek Zawodowy Pracowników Sądów Powszechnych Apelacji Gdańskiej w czasie prowadzonych uzgodnień sprzeciwił się postulatowi „Solidarności” by w trakcie dzielenia środków uprzednio zostali przeszeregowani na wyższe stanowiska pracownicy, którzy posiadają wymagane przez przepisy kwalifikacje i staż pracy. Warty zwrócenia uwagi jest fakt, że co najmniej dwie osoby pełniące swoje funkcje w zarządzie ZZPSP AG zawodowo bezpośrednio podlegają dyrektorowi Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Jedna z pań jest administratorem bezpieczeństwa informacji, a druga kierownikiem oddziału inwestycji.
Sąd Apelacyjny w Krakowie
W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie w uzgodnieniach uczestniczyli członkowie MOZ NSZZ „S” PS i ZZPWS RP. Na pierwsze spotkanie zaproszeni zostali – prawdopodobnie w charakterze widowni – dyrektorzy sądów rejonowych i okręgowych – mimo, że na tym etapie uzgodnienia dotyczyły podziału środków na poziomie apelacji i dysponenci trzeciego stopnia nie byli uprawnieni do prowadzenia uzgodnień z organizacjami związkowymi. W Czasie dyskusji pojawiały się pomysły dzielenie środków „po równo” z całkowitym pominięciem wytycznych Ministerstwa. Taką propozycję zgłosiła Rada Zakładowa ZZPWS RP w Kielcach. – Jestem za podziałem środków po równo, chociaż nie jest on do końca sprawiedliwy – powiedział Piotr Domański. – Nasza Rada przy SO w Krakowie w związku z tym, iż ponad 8 lat pracownicy nie otrzymywali żadnych podwyżek – stoi na stanowisku, iż podwyżkę powinni otrzymać wszyscy pracownicy, którzy otrzymują zarobki poniżej kwoty 3800 – postulowała Elżbieta Węgrzy członek krakowskiej rady i rady krajowej tego samego Związku – zapominając, że uzgodnienia na tym etapie dotyczą podziału środków na poszczególne sądy w apelacji, nie zaś na pracowników. – Nie chcemy różnic w zarobkach na tych samych stanowiskach bez względu na to czy jest to sąd apelacyjny, okręgowy czy rejonowy – postulowała Przewodnicząca MOZ NSZZ „S” PS – Edyta Odyjas. – Równajmy sądy rejonowe do sądów rejonowych, okręgowe do okręgowych, a apelacyjne do apelacyjnych – ripostował wicedyrektor Wojciech Major.
Szczególnie trudne było uzyskanie od dyrektora spójnych i jednoznacznych informacji o ilości etatów i średnich wynagrodzeniach w poszczególnych sądach tej apelacji. „Solidarność” gotowa była na spór zbiorowy, jednak na trzecim spotkaniu doszło do podpisania porozumienia.
Sąd Apelacyjny w Lublinie
W Lublinie uzgodnienia prowadził ZZPWS RP i MOZ NSZZ „Solidarność” PS. Przedstawiciele tego pierwszego związku – zgodnie ze zwyczajem z minionej epoki – chcieli by podnosić płace za sam fakt zbliżania się do wieku emerytalnego. Urzędnicy, którym brakuje cztery lata do emerytury mieliby mieć podniesione płace nie niższe niż 3.300 zł. Widocznie nie dostrzegają w tym postulacie elementu dyskryminacji ze względu na wiek. – propozycji stanowczo sprzeciwiła się przewodnicząca „Solidarności” – Edyta Odyjas. W toku dyskusji reprezentanci ZZPWS RP wycofali swój wniosek zastępując go postulatem podwyższania wynagrodzenia na zasadzie ryczałtu – 150 zł dla każdego pracownika, który zarabia mniej niż 3613 zł. – Minimalna kwota podwyżki nie powinna być niższa niż 150 zł dla urzędników i 100 zł dla innych pracowników – modyfikowała postulat swojej koleżanki Urszula Goluch-Nikanowicz, wiceprzewodnicząca Rady Krajowej związku, na koniec dyskusji podnosząc dodatkowo, że dla każdego bez względu na wysokość wynagrodzenia należy dołożyć 50 zł. Rozmowa pewnie toczyłaby się na poziomie abstrakcji gdyby Edyta Odyjas nie zadała pytania o to ile osób otrzymujących wynagrodzenie w przedziale od 3-3,5 tys. zł.
Z wypowiedzi reprezentantów Sądu Apelacyjnego w Lublinie rzuca się w oczy daleko posunięta rezerwa i ograniczone zaufanie do dyrektorów sądów rejonowych i okręgowych. – pozostawienie ustalenia kryteriów dyrektorom sądów jest nieprawidłowe, ponieważ w dalszym ciągu będą powstawały dysproporcje tak jak w okresie, gdy sądy były zarządzane bez nadzoru Sądu Apelacyjnego w Lublinie – twierdziła Krystyna Góral – główna księgowa SA w Lublinie. – Doświadczenie z lat poprzednich wskazuje, że pozostawienie rozdziału środków finansowych dyrektorom sądów okręgowych i rejonowych nie sprawdza się z punktu widzenia zasad jednolitej polityki wynagrodzeń – potwierdzał Krzysztof Szewczyk – Prezes SA w Lublinie.
Sąd Apelacyjny w Łodzi
W uzgodnieniach w apelacji łódzkiej brali udział reprezentanci MOZ NSZZ „Solidarność” PS, ZZPWS RP, Niezależnego ZZ Pracowników Sądów Rejonowych w Łodzi, NZZ Pracowników Rejonowych Sądów Okręgu Piotrkowskiego oraz NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości w Poznaniu.
Prawdopodobnie tylko w Łodzi pojawił się pomysł wprowadzenia kryterium wpływu ilości spraw na etat. Pomysłodawcą był NZZ Pracowników Sądów Rejonowych w Łodzi. Pomysł nie spotkał się jednak ze zrozumieniem przedstawicieli pozostałych organizacji związkowych, które z niewielkimi modyfikacjami poparły postulaty zgłoszone przez MOZ NSZZ „S” PS. – Wypracowanie zasad podziału środków w apelacji łódzkiej uważam za bezproblemowe i sprawne – oceniła przewodnicząca MOZ NSZZ „S” PS – Edyta Odyjas.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu
W uzgodnieniach prowadzonych w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu uczestniczyli przedstawiciele MOZ NSZZ „S” PS oraz NSZZ PWS RP z siedzibą w Poznaniu. Trzeba zwrócić uwagę, że apelacja poznańska – ze względu na najwyższą średnią wynagrodzeń – uzyskała najmniejsze środki na zwiększenie funduszu płac – wynoszące zaledwie 150 zł na etat. Wobec propozycji dyrektora i postulatów Związku poznańskiego, które mogły się zakończyć prostym podzieleniem środków po 78 zł na etat z ewentualnym uwzględnieniem stażu pracy reprezentanci „Solidarności” słusznie zauważyli, że zgodnie z poleceniami z Ministerstwa oraz ideą równania dysproporcji płac podział środków nie powinien mieć charakteru tak daleko stypizowanego lecz powinien zostać oparty na zasadach jak najbardziej zindywidualizowanych.
Sąd Apelacyjny w Katowicach
Sąd Apelacyjny w Katowicach w czasie prowadzonych uzgodnień zaznaczył się na tle wszystkich apelacji pomysłem dyrektora, który sprzeciwiał się wyrównywaniu wynagrodzeń zasadniczych ze skutkiem od początku roku. Pomysł tego dysponenta był taki by za ten okres zamiast wynagrodzenia zasadniczego wypłacić środki w formie nagród. Takie rozwiązanie byłoby niekorzystne dla pracowników, gdyż mogłoby się wiązać z uszczupleniem dodatkowego wynagrodzenia rocznego za bieżący rok – w związku z tym „Solidarność” nie mogła przystać na takie rozwiązanie. W efekcie doszło do porozumienia między dysponentem a związkowcami i zgodnie z uzyskanymi informacjami pracownicy będą mieli wyrównane wynagrodzenia zasadnicze od początku roku – tak jak we wszystkich apelacjach.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie
W Szczecinie, podobnie jak w Krakowie, na spotkanie zaproszeni byli dyrektorzy sądów z terenu apelacji. Edyta Odyjas z MOZ NSZZ „S” PS zawnioskowała by negocjacje prowadzone były pomiędzy dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie i przedstawicielami związków zawodowych. Wkrótce po wniosku pożegnano dyrektorów. Dalsze negocjacje przebiegły bardzo sprawnie.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
W uzgodnieniach udział brały trzy organizacje związkowe: MOZ NSZZ „S” PS, Związek PWS RP warszawski i Związek PWS RP poznański. Oba związki poparły wszystkie propozycje zgłoszone przez „Solidarność”. Dyrektor SA we Wrocławiu zapewnił, że będzie sprawował kontrolę i nadzór nad rozdysponowaniem środków. Kolejne spotkanie ostało wyznaczone na 4 maja.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie
W uzgodnieniach udział brały dwie organizacje związkowe: MOZ NSZZ „S” PS i ZZPWS RP. Przebieg dyskusji był merytoryczny. Podziału dokonano sprawnie. Związki zawodowe zaakceptowały propozycje dyrektor sądu zmierzające do niwelowania dysproporcji płacowych.
Sąd Apelacyjny w Warszawie
W negocjacjach udział brali przedstawiciele MOZ NSZZ „S” PS oraz ZZPWS RP. Przebiegły sprawnie ograniczając się do jednego spotkania. Dalsze uzgodnienia prowadzone są pomiędzy dyrektorami i organizacjami związkowymi w poszczególnych sądach. (Patrycja Nogaś)